Jak wygląda karmienie podczas pierwszych dni życia maluszka?
W czym tkwi sekret udanej laktacji?
Co może negatywnie wpływać na proces laktacji?
Choć karmienie piersią to jedna z najbardziej naturalnych czynności, to jej początki mogą okazać się niezłym wyzwaniem zarówno dla mamy, jak i dzidziusia. Najgorszy jest jednak sam początek tej pięknej drogi, kiedy uczycie się z maluszkiem siebie nawzajem. Mówi się, że najgorsze są pierwsze 3 miesiące i coś w tym jest, bo dopiero po tym okresie laktacja się stabilizuje. W tym okresie będziesz zmęczona, dopadną Cię wątpliwości, czy na pewno warto, czy nie zaprzestać tego całego karmienia piersią. Pamiętaj, że zrezygnować możesz zawsze, tak samo jak mleko modyfikowane możesz podać w każdym momencie, jednak wtedy powrót do karmienia piersią będzie jeszcze trudniejszy. Jedno jest pewne NIE PODDAWAJ SIĘ I WALCZ <3.
Zapytasz, w czym tkwi sekret udanej laktacji?
Pierwszy sekret to hormony, czyli oksytocyna i prolaktyna, które odpowiadają za produkcję oraz wypływ mleka.
Drugi sekret to poród, a dokładniej wydalenie łożyska (tak, tak, to ma wpływ na produkcję mleczka).
Trzeci sekret to kontakt mamy z maluszkiem bezpośrednio po porodzie i zapewnienie mu dostępu do piersi w wersji NO LIMIT ;).
Czwarty sekret to częste dostawianie dziecka do piersi. Im więcej dziecko zjada, tym więcej pierś produkuje pokarmu. Usłyszałam kiedyś od położnej, że najlepszym laktatorem jest mój syn. I to prawda. Noworodek stymuluje laktację, a organizm mamy dopasowuje do niego produkcję w zależności od jego potrzeb oraz apetytu. Jeżeli maluszek zacznie jeść mniej, będzie to sygnał dla organizmu mamy – produkuj mniej mleka ☺.

Pierwsze karmienie
Pierwsze karmienie powinno odbyć się do 30 minut od porodu. Najlepiej w kontakcie skóra do skóry. Maluch jak tylko przyjdzie na świat, to już pokazuje swoją gotowość do ssania poprzez otwieranie buziaczka, poruszanie główką i rozglądanie się za brodawką. Zachęć maluszka nakierowując jego główkę, pamiętaj, że możesz zawsze poprosić o pomoc położną ☺. Jeżeli w trakcie tego pierwszego kontaktu Twoje maleństwo podejmie się ssania – to już duuuuży sukces dla Waszej dwójki ☺.
Poród to nie tylko maraton dla Ciebie, ale też dla dzidziusia. Wykonaliście kawał wielkiej roboty…razem ☺. Bądź, więc świadoma tego, że maluszek może teraz sobie odpoczywać, nawet 12 godzin. Obserwuj jednak każdą jego aktywność (ziewanie, mlaskanie, ruszanie rączkami, przeciąganie, wkładanie do buzi rączek i ich ssanie) i w tym czasie zachęcaj do uchwycenia brodawki. Początki małych szkrabów są bardzo nieporadne, ale równie słodkie <3. Pamiętaj, że trening czyni mistrza! Zdarza się, że noworodek odmawia ssania, bo ciągle ulewa wodami płodowymi. Daj mu czas, by jego przewód pokarmowy oczyścił się do końca z pozostałości z życia w Twoim brzuszku. Zachęcaj maluszka do ssania, ale nie zmuszaj na siłę.
W drugiej dobie życia Twojego dziecka zauważysz u niego ciągłą chęć ssania i jest to całkiem normalne. Może Ci się wydawać, że Twoje piersi są puste, bez mleka, ale spokojnie. Maluszek pobiera niewielkie ilości mleka, stymuluje laktację po to, by w kolejnych dniach nadszedł NAWAŁ, czyli gwałtowne zwiększenie ilości pokarmu. Nawał jest stanem fizjologicznym, świadczącym o dobrze rozwijającej się laktacji i występuje między 2. a 6. dobą po porodzie naturalnym. W przypadku cesarskiego cięcia nawał może się opóźnić o 2-4 dni. W trakcie nawału przygotuj się na to, że nawet na myśl o dziecku będzie wypływał Ci pokarm ☺.

Co może negatywnie wpłynąć na proces laktacji?
- Podawanie dziecku dodatkowych płynów np. mleka modyfikowanego, wody.
- Ssanie smoczka, przez co maluszek może mieć mniejszą potrzebę ssania piersi, a to znowu spowoduje zmniejszoną produkcję mleka.
- Karmienie noworodka przy użyciu butelki ze smoczkiem może zaburzać odruch ssania.
Karmienie to wielka sztuka. Próbuj, nie poddawaj się, walcz. Daj sobie przede wszystkim czas i podejdź do tematu instynktownie. Nauka karmienia to nie jeden dzień – to proces. Skoro proces, to wiadomo, że z procesem idzie w parze CZAS ☺. Jednak, gdy poczujesz, że karmienie piersią Cię wykańcza, zabiera pokłady energii i szczęścia- przemyśl to. Szczęśliwe dziecko, to szczęśliwa mama. Bez szczęśliwej mamy, ten pociąg za daleko nie pojedzie.


CZY UBRANIA Z FUNKCJĄ KARMIENIA SĄ W OGÓLE POTRZEBNE?
Aktualnie, gdy jestem po stworzeniu kolekcji dla mam z funkcją karmienia przekonałam się jak wiele nerw moich oraz Frania byłoby zaoszczędzonych. Uświadomiłam sobie jak zamek wszyty w bluzę, koszulę czy sukienkę mógłby mi ułatwić życie… To właśnie w tych zamkach, guziczkach tkwi cały fenomen umożliwiający łatwe, szybkie oraz dyskretne nakarmienie maluszka. Będę Cię zachęcać do ułatwiania sobie życia oraz zwiększania komfortu karmienia.
Jeśli podobał Ci się ten wpis – pamiętaj, żeby polubić nas na FACEBOOK’U (KLIK) oraz followować na INSTAGRAMIE (KLIK). A jeśli pragniesz mieć dostęp do najświeższych wpisów, poradników, e-booków, czy wywiadów ze specjalistami z dziedzin pokrewnych macierzyństwu i wychowywaniu dzieci – koniecznie zapisz się na nasz newsletter poniżej!
Dziękuję !